Po ponad 20 latach moratorium na odstrzał tego gatunku pojawiają się głosy – także ze strony Ministerstwa Rolnictwa – że czas je zakończyć. Myśliwi przekonują, że populacja jest zbyt duża…
Debata o łosiach znowu wraca na tapetę. Po ponad 20 latach obowiązywania moratorium na odstrzał tego gatunku pojawiają się głosy – także ze strony Ministerstwa Rolnictwa – że czas je zakończyć.
Myśliwi i część polityków przekonują, że populacja łosi jest już zbyt duża, że zwierzęta powodują coraz więcej szkód w uprawach, w lasach, a nawet zagrażają bezpieczeństwu kierowców.
Brzmi poważnie? Takie argumenty powtarzane są w mediach łowieckich i w dokumentach urzędowych. Ale kiedy przyjrzymy się im bliżej, okazuje się, że wiele z nich opiera się na wybiórczych danych, uproszczeniach i mitach.
Zanim więc zaakceptujemy narrację, że „łosie trzeba strzelać”, warto przeanalizować te tezy krok po kroku i odpowiedzieć: co w nich jest prawdą, a co manipulacją.

1) „Jest >40 tys. łosi i rocznie +10%, więc moratorium nie ma sensu.”
Fakty: najświeższe szacunki, na które powołują się myśliwi, to 38,1 tys. osobników w sezonie 2024/25 i 6–14% tempa wzrostu. To dane z monitoringu PZŁ oparte głównie na sprawozdawczości kół łowieckich (nie niezależny spis). Jednocześnie rozmieszczenie jest mocno nierównomierne – zachód kraju ma wciąż niskie zagęszczenia. Wnioski „>40 tys., wszędzie za dużo” są uproszczeniem. Stacja Badawcza PZŁ Czempiń+1
Wniosek: zanim zmieniać prawo, potrzeba niezależnego monitoringu (metodyka poza systemem łowieckim) i regionalnych analiz stanu populacji, a nie politycznego „dealu”.
2) „Łosie powodują ogromne szkody w rolnictwie i leśnictwie.”
Fakty: poziom szkód jest silnie zróżnicowany terytorialnie. Zestawienia przytaczane przez Zielony Onet (na bazie danych ODE „Źródła”) wskazują wartości rzędu setek złotych na osobnika w skali roku; są regiony z dużą liczbą łosi i symbolicznymi odszkodowaniami, i odwrotnie. Ponadto istnieją procedury i finansowanie odszkodowań (wojewoda / gmina jako punkt wejścia), co oznacza, że rozwiązanie systemowe już jest – trzeba je usprawniać i uszczelniać, a nie zastępować odstrzałem. Zielony Onet+2bip.mazovia.pl+2
Wniosek: zamiast odwieszać polowania, celujmy w prewencję szkód (zabezpieczenia upraw, grodzenia upraw/młodników, zmiany praktyk leśnych) i w transparentne rozliczanie odszkodowań.
3) „Łosie są zagrożeniem na drogach — odstrzał poprawi bezpieczeństwo.”
Fakty: ryzyko zderzeń z łosiem zależy przede wszystkim od układu siedlisk + natężenia ruchu + prędkości + pory doby, a nie wyłącznie od liczby zwierząt. Najskuteczniejsze środki redukcji kolizji to ogrodzenia z przejściami, utrzymanie skrajni (wycinka zakrzaczeń), lokalne ograniczenia prędkości/egzekwowanie, punktowe ostrzeganie na hotspotach. To wnioski z badań i przeglądów (Szwecja, Polska) oraz z analizy Ministerstwa Infrastruktury. Skuteczność samych polowań w redukowaniu kolizji jest co najwyżej niejednoznaczna i bywa krótkotrwała. Onet News+4British Ecological Society Journals+4ScienceDirect+4
Wniosek: jeśli celem jest BRD, inwestujmy w infrastrukturę i zarządzanie ruchem, nie w likwidowanie ochrony gatunku.
4) „Wystarczy ‘selektywny’ odstrzał tam, gdzie jest >5 osobników/1000 ha.”
Fakty: nawet według danych PZŁ wysokie zagęszczenia są kieszonkowe (m.in. w okręgu warszawskim), a część kraju ma bardzo niskie stany lub brak łosi. W takich warunkach przywracanie polowań grozi lokalnym przetrzebieniem i zaburzeniami struktury płci/wieku (trophy hunting), bez gwarancji rozwiązania konfliktów. Co więcej, eksperci zwracają uwagę, że plany łowieckie powinny przechodzić ocenę oddziaływania na środowisko, a tej praktyki brak. Stacja Badawcza PZŁ Czempiń+1
5) „Nie ma powodu, by chronić łosia.”
Fakty prawne i strategiczne:
- Łoś w Polsce jest gatunkiem łownym z całorocznym zakazem polowania (moratorium od 2001 r.). Żeby to zmienić, potrzebna jest rzetelna podstawa – dane naukowe i ocena skutków. orka2.sejm.gov.pl
- Prawo UE nie nakłada ścisłej ochrony na łosia jako takiego, ale wymaga, by eksploatacja gatunków była zgodna z utrzymaniem „favourable conservation status” oraz by państwa ograniczały śmiertelność powodowaną infrastrukturą i odbudowywały łączność siedlisk (Nature Restoration Law). To sprzyja środkom nieletalnym i korytarzom migracyjnym, a nie zwiększaniu odstrzału. Environment
6) „To tylko uczciwa ‘wymiana’ za moratoria na ptaki.”
Fakty: zarządzanie gatunkami nie może być transakcją polityczną. Każdy gatunek wymaga osobnej oceny naukowej i konsultacji (PROP, OOŚ/SEA). Łączenie spraw łosi i ptaków wodnych „na handel” to zaproszenie do błędów i sporów prawnych. (Zob. toczące się dyskusje resortów nt. listy gatunków ptaków). PROP
7) Czy Minister Stefan Krajewski jest myśliwym?
Nie znalazłam wiarygodnego potwierdzenia, że Minister Krajewski z PSL jest członkiem PZŁ/aktywnym myśliwym. Natomiast publicznie opowiada się po stronie postulatów środowiska łowieckiego (m.in. przeciw obowiązkowym badaniom, za liberalizacją dot. wilka; dziś – za końcem moratorium na łosia). OKOpress
Co z tego wynika (praktycznie)?
- Utrzymać moratorium do czasu niezależnego monitoringu i oceny skutków (także BRD).
- Wymagać od rządu pakietu BRD dla łosi: ogrodzenia + przejścia + skrajnia + prędkość + hotspoty, finansowanego z KFD/środków UE – to działa, jest mierzalne i zgodne z prawem. Gov.pl
- Transparentne dane o szkodach (jednolite raportowanie, audyt), z naciskiem na prewencję i dopłaty do zabezpieczeń upraw/młodników. bip.mazovia.pl
- W razie forsowania odwieszenia polowań bez podstaw – przygotować skargę do KE (naruszenie zasady utrzymania właściwego stanu ochrony i obowiązków przywracania łączności siedlisk). Environment